Drodzy! Przesyłamy serdeczne pozdrowienia i wirtualne uściski! Dołączamy bardzo ważny tekst naszego Pastora.
Zapraszamy do czytania!
Na moich dłoniach wyrysowałem cię
Jest taka piękna obietnica w Starym Testamencie, którą chciałbym Wam i sobie zadedykować, szczególnie teraz kiedy walczymy ze strachem czy nie dopadnie nas koronawirus, czy nie zarazi-my się i czy przetrwamy. Brzmi następująco:
Izajasz 49:16 Oto na moich dłoniach wyrysowałem cię, twoje mury stoją mi zawsze przed oczy-ma.
To obietnica odnosząca się do Izraela - ludu Bożego. Pojawia się w niej motyw Boga - Garncarza, który dumny jest z naczyń, które ulepił i troszczy się o nie. Tymi naczyniami są ludzie, których Bóg stworzył, wybrał i opiekuje się nimi, czyli naród Izraela. Myślę że można tę myśl zastosować również do ludu Bożego Nowego Testamentu. Apostoł Paweł pisząc do Kościoła i o Kościele No-wego Testamentu, również używa motywu gliny i Garncarza:
Albo czy garncarz nie ma władzy nad gliną, żeby z tej samej bryły ulepić jedno naczynie kosztowne, a drugie pospolite? A uczynił tak, aby objawić bogactwo chwały swojej nad naczyniami zmiłowania, które uprzednio przygotował ku chwale. Takimi naczyniami jesteśmy i my, których powołał, nie tylko z Żydów, ale i z pogan. (Rzymian 9:21, 23-24).
Obietnica więc z Izajasza 49., to również obietnica dla Kościoła. Ja i Ty, którzy wierzymy w Jezu-sa, Jemu oddaliśmy swoje życie, jesteśmy naczyniami Bożej chwały. Pan Bóg troszczy się o swoje dzieło i nie zapomina o nim, jak artysta, który chroni swoje obrazy. O tym czytamy również w Księdze Jeremiasza:
Czy nie mogę postąpić z wami, domu Izraela, jak garncarz? - mówi Pan.
Oto jak glina w ręku garncarza, tak wy jesteście w moim ręku, domu Izraela! (Jer 18:6)
Wróćmy jeszcze raz do obietnicy:
Oto na moich dłoniach wyrysowałem cię, twoje mury stoją mi zawsze przed oczyma.
Piękna metafora bezpieczeństwa i spokoju, kiedy zdamy sobie sprawę, że jesteśmy jak glina w ręku garncarza. Dlaczego Pan wyrysował nasze imiona na swoich dłoniach, jak to zrobił i dlaczego Mu na tym zależy?
Widzieliście kiedyś ręce artysty lub rzemieślnika? Czy artysta wstydzi się tego, że jego ręce wy-smarowane są farbą? Nie! Dlaczego? Bo tą farbą stworzył dzieło - jest z niego dumny i farba na jego dłoniach przypomina mu o najnowszym dziele, które właśnie ukończył. Te ręce, na których widnieją różne kolory i odcienie farb przenoszą go do dzieła, które już jest może ukończone i od-stawione, ale emocjonalnie wciąż jest z nim związany. To dzieło jest jakby wyrysowane na jego dłoniach.
Czy widzieliście ręce rolnika, który pracuje w ziemi i na roli? Za paznokciami ma czarną glebę i wcale się tego nie wstydzi. Dlaczego? Bo te resztki czarnej ziemi przypominają mu o dziele, które wykonał sadząc drzewka, orząc i siejąc pszenicę, czy kosząc trawę. Jest dumny ze swojego dzieła i cząstkę tego dzieła nosi jakby na rękach. Ta czarna ziemia za paznokciami przypomina mu o owo-cach jego ciężkiej pracy, jest elementem wewnętrznej satysfakcji.
Czy widziałeś kiedyś ręce mechanika samochodowego? Brudne od smaru, cuchnące od oleju, ale kiedy zjawia się klient wcale ich nie myje, a nawet chciałby się z tobą taką ręką przywitać. Dla-czego? Ponieważ jest dumny ze swojego dzieła - naprawił zepsute auto, dokonał dzieła rekonstrukcji, czy przywrócił do życia coś, co przestało działać. Te spracowane i brudne ręce są świadectwem jego dzieła, przypominają mu, że coś odzyskał, wzbudził do życia i jest z tego zadowolony.
A ręce garncarza? Po łokcie w glinie i wodzie, ale twarz uśmiechnięta, oczy błyszczące, bo po-wstaje nowe naczynie, coś innego, pięknego i twórczego. I nie ważne, że wokoło jest mokro, że ręce twarde i spuchnięte - myśl o nowym dziele mobilizuje i daje poczucie radości i satysfakcji. A potem, kiedy już jest gotowe naczynie? Garncarz przygląda mu się z zadowoleniem i wcale nie ma ochoty zmywać gliny z rąk - jego ręce są szczęśliwe, że stworzyły coś pięknego. Dla niego każde naczynie jest piękne i ślady gliny na jego rękach są dowodem tego szczęścia. Każda rysa w glinie na ręku tworzy jakby nazwę naczynia, które stworzył.
Tak właśnie Pan Bóg traktuje swoje dzieła. On stworzył ciebie i mnie z gliny i prochu i jest z tego dumny. Na Jego rękach są ślady tego dzieła i pamięta o swoim stworzeniu. Na Jego rękach wypi-sane są nasze imiona i On jest z tego dumny - jak artysta który stworzył coś pięknego, mimo że na jego rękach wciąż są ślady farby, czy gliny.
Dlatego nie bój się - jesteś w dobrych rękach. Bóg cię stworzył, On troszczy się o ciebie i nie za-pomni o tobie. Nie lękaj się ani strachu, ani pandemii - Pan Bóg - twój Stwórca nad tym panuje.
Izaj 49:15-16 Czy kobieta może zapomnieć o swoim niemowlęciu i nie zlitować się nad dziecięciem swojego łona? A choćby nawet one zapomniały, jednak Ja ciebie nie zapomnę.
Oto na moich dłoniach wyrysowałem cię, twoje mury stoją mi zawsze przed oczyma.
Pastor Ryszard Wołkiewicz
Comentários